Akrotiri
Jedno z najbardziej znanych miejsc nie tylko na Santorini, ale również na całym świecie. Osoby, które interesują się archeologią z pewnością o Akrotiri słyszały, nie raz sami Grecy nazywają je „Greckimi Pompejami” lub „Minojskimi Pompejami”. Akrotiri było niegdyś minojskim miastem na południu wyspy, niezwykle rozwiniętym, które jednak ucierpiało w trakcie wielkiego wybuchu wulkanu santoryńskiego, a na którego pozostałościach dzisiaj prowadzone są wykopaliska archeologiczne.
Na początku opisu Akrotiri, poznajmy historię jego odkrycia…
Wszystko zostało zapoczątkowane przez archeologa o imieniu Spirydon Marinatos. Był to ceniony badacz, który zasłynął odkryciem miejsca bitwy pod Maratonem.
Marinatos był zafascynowany kulturą minojską, od 1932roku prowadził prace w miejscowości Amnissos na Krecie, która niegdyś pełniła funkcje portu Knossos. Jednym z jego marzeń było odkrycie przyczyny zniknięcia Minojczyków. Po pewnym czasie odkopał on willę, która schowana była pod warstwą ziemi. To, co zaintrygowało Marinatosa, to materiał, rodzaj skały, który częściowo pokrywał dach owej willi. Była to skała, która na Krecie nie występowała, niezwykle charakterystyczna, bowiem była niezwykle lekka. Jak się później okazało, był to pumeks. To właśnie do odkrycie skłoniło Marinatosa do podróży na Santoryn, jednak uczynił to niemalże 50lat później.
Czemu Santorini i jaki ma ono związek z pumeksem?
Tak jak zostało już wspomniane, pumeks naturalnie nie występuje na Krecie, gdyż jest on skałą pochodzenia wulkanicznego. Miejscem najbliższym Krety, gdzie można spotkać pumeks jest właśnie Santoryn. Marinatos w trakcie snucia różnych scenariuszy zagłady cywilizacji minojskiej postawił tezę, iż to właśnie wybuch wulkanu na Santorini w roku ok. 1620 p.n.e. przyczynił się do jej zagłady. Do takiego rozumowania skłoniło go to, iż pumeks znaleziony na dachu willi znajdował się na dachu, a więc parę metrów nad ziemią, co doprowadziło go do wniosku, iż nie mógł on się oderwać od wyspy a następnie dopłynąć do Krety morzem, gdyż wtedy znajdowałby się o wiele niżej, nie mógł również zostać przyniesionym przez wiatr, gdyż był po prostu za ciężki. Musiał się zatem inaczej dostać na Kretę i jedynym logicznym wytłumaczeniem było przyniesienie go przez falę tsunami, która do Krety dotarła w wyniku erupcji wulkanu.
Marinatos przybył na Santoryn w 1967roku, po przeanalizowaniu wielu dokumentów postanowił kopać na południu wyspy.
Po niedługim czasie od rozpoczęcia wykopalisk, archeolog odkrył rzecz niesłychaną – zastygłe miasto, w wielu miejscach nienaruszone, pochodzące sprzed 1600roku przed naszą erą! Intrygujący dla wielu osób może być fakt, że miasto nie uległo podczas erupcji wulkanu całkowitemu zniszczeniu oraz to, że nikt go wcześniej nie odkrył. Otóż wpływ na to miała specyfika samego wubuchu. To, co wydostało się z krateru w pierwszej fazie, to przede wszystkim lekkie popioły wulkaniczne. Przykryły one większą część wyspy. W dalszej kolejności warstwa ta została pokryta między innymi pumeksem, którego grubą warstwą pokryty był cały krater wulkanu. Te właśnie warstwy (z domieszką innych materiałów) przysłoniły starożytne miasto w taki sposób, iż nikt nie miał pojęcia o jego istnieniu, tym samym częściowo chroniąc je przed zniszczeniami.
Co odkryto w Akrotiri?
Przede wszystkim niezwykle rozwiniętą cywilizację!
Do tej pory zostało odkrytych 40 budynków (przy czym przez parę lat prace były wstrzymane na wskutek zawalenia się dachu nad stanowiskiem archeologicznym). Domy w Akrotiri podążały za ukształtowaniem terenu i posiadały dwa, a nawet 3 piętra (a pamiętajmy o jakich latach mówimy). Na wyższych kondygnacjach domów odkryto wspaniałe freski. Co ciekawe, freski te przedstawiały między innymi kobiety z… czerwonym lakierem na paznokciach oraz z pomalowanymi ustami, zatem uroda dla płci pięknej była równie ważna już w starożytności ;). Inne freski przedstawiały niebieskie małpy (ówcześni mieszkańcy najwidoczniej posiadali ograniczoną liczbę kolorów), znaleziono również bardzo znany fresk przedstawiający rybaka. Fresk ten i fakt znalezienie go na Santorynie jest równie ważny, a został opisany szerzej w części „Zaginiona Atlantyda” w ciekawostkach .
Małpy przedstawione na freskach również świadczą o poziomie rozwinięcia cywilizacji, bowiem mówią one nam o tym, iż mieszkańcy musieli utrzymywać liczne stosunki handlowe z wieloma krajami. Odbywali dalekie podróże (stąd znajomość małp, prawdopodobnie zobaczonych w Afryce), prowadzili interesy i nieustannie się rozwijali. Głównym partnerem handlowym była minojska Kreta, jednak nie ograniczali się oni jedynie do Europy, nie obcy był im handel z Azją Mniejszą oraz Afryką.
Domy, w których znajdowały się freski, jak i również wiele innych budynków posiadało naturalną klimatyzację (podobna znajdowała się i nota bene można się o tym przekonać do dziś – w Knossos na Krecie), wszystko było skanalizowane, a do domów była doprowadzona bieżąca woda. Dostarczanie wody odbywało się za pomocą dwóch rur – jednej z zimną wodą oraz drugiej z ciepłą – rura z ciepłą wodą biegła ze źródeł termalnych.
W domach znaleziono meble, część naczyń domowych, jednak drogocenne przedmioty nie zostały odnalezione – podobnie jak i ciała ludzi. O czym nam to mówi? Otóż mieszkańcy musieli spodziewać się wielkiej katastrofy, na tyle wielkiej, aby wiedzieć, że należy uciekać. Skąd o tym wiedzieli? W większości przypadków przed erupcją wulkanu następuje dość silne trzęsienie ziemi, prawdopodobnie było tak i tym razem. Ludzie zatem spakowali to, co najcenniejsze i opuścili miasto.
Szacuje się, że miasto miało powierzchnię ok. 20hektarów, w związku z czym do tej pory odkryto dopiero 1/30tą. Jaka była prawdziwa nazwa Akrotiri tego nie wiemy, gdyż nie zostały odnalezione żadne zapiski z tego czasu. Spirydon Marinatos prowadził wykopaliska do 1974roku, kiedy to w trakcie prac w Akrotiri, zawaliło się na niego metalowe rusztowanie, które spowodowało śmierć archeologa.
Od czasu tragicznego wypadku, prace prowadzone są pod nadzorem profesora Christosa Doumasa.
Akrotiri najlepiej zwiedzić z przewodnikiem, taka usługa kosztuje ok.10euro. Wybierając się na wykopaliska samochodem, zapłacimy za parking ok.4euro.
Wstęp na teren wykopalisk to kwota 5€, ulgowy 3€ , studenci, osoby po 65tym roku życia, przed 18tym rokiem życia oraz dziennikarze, za okazaniem stosownego dokumentu – brak opłaty.
Godziny otwarcia – Od 08:00 do 15:00 , w poniedziałki nieczynne
Telefon : +30 22860 81366
Informacje na stronie : odysseus.culture.gr