Życie na Santorini dzisiaj
Mimo swojej burzliwej przeszłości, bliskości gorącej lawy i niemal codziennych trzęsień ziemi, Santoryńczycy kochają swoją wyspę a jej piękno wciąż na nowo dostrzegają przyjeżdżający turyści.
Santorini jest obszarem aktywnym sejsmicznie, co oznacza, że drgania ziemi nie są tutaj obce. Ostatnie wielkie trzęsienie ziemi miało miejsce w roku 1956 i wynosiło 7,8 stopni w skali Richtera. Bardzo wiele budynków zawaliło się, wiele osób ucierpiało i nie wielu uważało, że wyspa zdoła się podnieść z tego nieszczęścia. Ku ich zaskoczeniu ( a naszej radości ;) ) wyspiarze bardzo dobrze poradzili sobie z odbudową domów, które przy pomocy greckiego rządu i jego dotacji stanęły na nowo tworząc wyspę jeszcze piękniejszą. Przybywając na wyspę nie ma się jednak czego obawiać, bowiem trzęsienia ziemi, które niemal codziennie nawiedzają wyspę są całkowicie nieszkodliwe, w zasadzie niewyczuwalne, jednakże między innymi im wyspa zawdzięcza swój charakter, swoją oryginalną zabudowę. Będąc na Santorynie zauważymy, że domy mieszkalne nie mają tutaj nawet 10metrów wysokości, mają maksymalnie 2 piętra. Powód takie wysokości jest niezwykle prosty – im niższy dom, tym bardziej stabilny. Dodatkowo w oczy rzucą się nam dachy w kształcie kopułowym. Tutaj mamy 3 powody zastosowania półokrągły dachu. Pierwszy, również związany z ewentualnymi trzęsieniami ziemi, który mówi o tym, że taka konstrukcja dachu jest po prostu również bardziej stabilna, bezpieczna. Ciężar dachu bowiem jest rozłożony i ten nie zawali nam się na głowę w przypadku większych drgań ziemi. Drugi powód związany jest z wodą. O ile latem Santorini jest praktycznie pozbawione wody, tak zimą deszcz nie jest tu rzadkim zjawiskiem. Stosując półokrągły dach, Santoryńczycy sprawiają, iż woda nie utrzymuje się na nim ( rynien na wyspie nie uraczymy ), a spływa w dół, nierzadko do cysterny, która gromadząc wodę deszczową, umożliwia jej późniejsze wykorzystanie. Trzeci – ostatni – powód, równie praktyczny. Cyrkulacja powietrza. Każdy, kto spędził choć tydzień w klimacie takim, jaki występuje między innymi w Grecji, wie, że lata bywają wręcz nieznośnie gorące. Mieszkańcy Santorynu chcąc uciec przed dokuczającym upałem, mogą się udać do swoich własnych mieszkań, gdzie powietrze dzięki temu ,że nie gromadzi się w jednym miejscu poprzez zastosowanie odpowiedniego kształtu dachu, a więc i sufitu, sprawia ,że w domu jest przyjemnie chłodno.
Życie na Santorini wygląda inaczej do godziny 17tej a inaczej po niej. Powodem jest turystyka, z której mieszkańcy głównie żyją. Na wyspie znajduje się jedno lotnisko, które codziennie przyjmuje samoloty z większości greckich lotnisk i nie tylko greckich. Ponadto obsługiwane są tutaj dwa porty, które przyjmują rocznie setki statków z całego świata. Tysiące turystów każdego ranka ( poza zimą, kiedy to wyspa jest opuszczana nie rzadko przez rodzimych mieszkańców ) przybywają na magiczne Santorini, że w większości przypadków spędzić tutaj chociaż kilka godzin. Zarówno wielkie statki wycieczkowe, które pływają po całym świecie, jak i te mniejsze przypływające z pobliskich wysp, takich jak Kreta, odpływają z wyspy w okolicach godziny 17:00, w związku z czym wyspa po tym czasie zmienia się nie do poznania. Zatłoczone uliczki zachęcają swoim spokojem do spacerów, bardziej już przestronne kawiarenki z widokiem na kalderę zapraszają na lampkę wina przy zachodzie słońca, a rankiem, kiedy wyspa nie przeżywa jeszcze prawdziwego oblężenia turystów, piękne plaże przyciągają do siebie swoim kolorowym oraz czarnym piaskiem.
Wyspa zamieszkiwana jest przez blisko 12000 ludzi, stolica mieści się w mieście Fira. Firy nie należy mylić z nazwą wyspy – Thira, wymawiając nazwę stolicy – Fira – używamy zwykłego „f”, zaś chcąc wymówić nazwę wyspy – Thira – używamy „f” w taki sposób, jakbyśmy łączyli literę „t” + „h” , podobnie jakbyśmy chcieli wypowiedzieć angielskie słowo „thousand”.